"Elizabeth" okazała się jednym z najbardziej zaskakujących filmów historycznych, jakie powstały w ostatnich latach. Twórcy nie zamierzali realizować ani wielkiego fresku historycznego, ani też konwencjonalnej biografii. Stworzyli film, który krytycy chętnie określali mianem kostiumowego thrillera. Postawili na prawdę psychologiczną postaci i sugestywność wizji przedstawianego świata. Powstała fascynująca opowieść o mechanizmach dochodzenia do władzy, stopniowym uleganiu jej urokowi, o przekształcaniu się księżniczki w potężną monarchinię, młodziutkiej, niewinnej dziewczyny w bezkompromisową, obdarzoną charyzmą kobietę, która w imię swoich obowiązków wobec kraju rezygnuje z osobistego szczęścia, staje się "królową - dziewicą" poślubioną Anglii. Niespodzianek nie brak już w czołówce filmu. Jego reżyserem jest twórca z Bombaju, Shekhar Kapur, dla którego był to debiut anglojęzyczny. Kapur nie miał wcześniej styczności z wielkobudżetowymi zachodnimi produkcjami, niewiele też wiedział o życiu i działalności królowej Elżbiety I. Nie miał więc żadnych, standardowych wyobrażeń na jej temat. Jego świeżość i temperament nadały pełen rozmachu styl i żywy rytm ekranowemu obrazowi XVI - wiecznej Anglii, choć nie należy traktować tego filmu jako źródła wiedzy historycznej. Śmiałą, ale bardzo trafną decyzją okazało się też obsadzenie w głównej roli australijskiej aktorki Cate Blanchett - sugestywnie pokazującej duchową i fizyczną przemianę bohaterki. "Elizabeth" zebrała sporo prestiżowych nagród: Oscara za charakteryzację (jednego, mimo nominacji w siedmiu kategoriach, m.in. dla najlepszego filmu, za zdjęcia, muzykę i główną rolę żeńską), Złoty Glob, siedem nagród Brytyjskiej Akademii Filmowej (za zdjęcia, muzykę, charakteryzację, rolę żeńską - Blanchett i drugoplanową rolę męską - Geoffrey Rush, nagrodę im. Alexandra Kordy dla najlepszego filmu brytyjskiego oraz nagrodę im. Davida Leana za reżyserię). Na toruńskim festiwalu Camerimages '99 przyznano dziełu Kapura Złotą Żabę za zdjęcia.